Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Chcę wspierać Kukiza jako lidera walki z systemem partiokracji a nie przywódcę JOW

20 procentowy wynik Pawła Kukiza w pierwszej turze wyborów prezydenckich wzbudził euforię wyborców mających dość partyjnego klinczu PO i PiS. Dla sukcesu w wyborach parlamentarnych konieczne jest poszerzenie grupy docelowej wyborców. Postulat wprowadzenia jednomandantowych okręgów wyborczych (JOW, ordynacja większościowa) powinien być zastąpiony misją zwiększającą potencjalny elektorat. Uważam, że misją ruchu Kukiza powinno być rozbetonowanie polskiej polityki, aby umożliwić wejście do polityki nowemu pokoleniu zamiast partyjnych sitw głównego nurtu. Buntownik kontra skostniały system to narracja nieporównywalnie bardziej energetyczna niż JOWy.

Chcę wspierać Kukiza jako lidera walki z systemem partiokracji a nie przywódcę JOW
Paweł Kukiz
źródło: Girl Guide

Wszystkie znane mi analizy socjologiczne potwierdzają, że sukces Kukiza nastąpił nie na skutek pragnienia przez wyborców wprowadzenia JOWów. Ojcem sukcesu jest lider - charyzmatyczny i prawdziwy Paweł Kukiz, który przeciwstawił się systemowi blokującemu reformy w Polsce. Większość wyborców nie ma pojęcia o systemach wyborczych (ordynacja proporcjonalna/większościowa). Głosowali nie na program, a na osobę. W ciągu kilku miesięcy pozostających do wyborów parlamentarnych na jesieni 2015 r. nie nastąpi zmiana tej postawy. Kluczem do zwycięstwa będzie marka - Paweł Kukiz.

JOWy przystały być postulatem jednoczącym, gdy poparcie dla Kukiza wyszło poza niszę propagatorów tego systemu wyborczego. Kukiza poparli również Ci, którzy w ordynacji większościowej dostrzegają wady. Na gruncie politologii idea JOWów jest mocno dyskusyjna. Większość badań socjologicznych na świecie wskazuje, że JOWy prowadzą do tego samego schorzenia, które obecnie jest w Polsce - zabetonowania sceny politycznej z praktycznie trwałą dominacją dwóch partii.

Zwolennicy JOWów przyznają, że ich system prowadzi do nowego duopolu politycznego. Cieszą się z tego. Po cichu uważają, że tak ma być. Jedną z dwóch dominujących partii chcą tworzyć sami. Chcą stworzyć nowy system, tyle że z własnym udziałem. Chcą, aby zawsze duża część społeczeństwa nie miała swoich przedstawicieli politycznych (wyjątkowo liczne w JOWach zmarnowane głosy). To nieuczciwe, zwłaszcza że poglądy polityczne zwolenników JOWów są ukrywane.

JOWy to pułapka taktyczna. Walcząc o JOWy we wrześniowym referendum wspierany będzie pomysł Komorowskiego - sztandarowej postaci obozu władzy. Wygrana referendum zdemobilizuje zwolenników Kukiza, zwłaszcza że nie będzie miała ona żadnych praktycznych skutków. Wynik referendum to tylko otwarcie możliwości wprowadzenia JOW, które nie zostaną wprowadzone w najbliższych wyborach (konstytucyjna konieczność przynajmniej 6 miesięcznego vacatio legis). Przegrana w referendum, to kompromitacja sztandarowego hasła głosami większości obywateli w przeddzień wyborów do parlamentu. Akcja referendalna wypruje siły i zasoby zwolenników Kukiza przed kluczowymi wyborami parlamentarnymi.

Zasadniczą marką ruchu musi być Kukiz jako charyzmatyczny lider. Należy unikać opierania misji o budzące sprzeczne oceny postulaty programowe z ideą JOWów włącznie. W programie sugeruję rozważenie kroków ułatwiających i zwiększających aktywność obywatelską. Więcej wolności i demokracji (np. zmniejszenie barier wejścia do polityki, zmiany prawa referendalnego, zwiększenie dostępu do informacji publicznej, finansowanie aktywności obywatelskiej). Szczegółowe postulaty (w tym JOWy) radzę traktować jako bank pomysłów, nad którymi sympatycy ruchu prowadzą dyskurs obywatelski w celu poznania zalet i wad oraz wypracowania politycznego kompromisu.

Zdefiniowanie misji to podstawowe zadanie Kukiza na czerwcowej inauguracji ruchu społecznego. Jest w trudnej sytuacji. Jego otoczenie stanowią bezkrytyczni zwolennicy JOWów. Otoczyli lidera szczelną barierą w praktyce monopolizując kontakt z nim i nieustannie indoktrynując o świetności idei JOW. Poprzez Fundację "Jednomandatowe Okręgi Wyborcze" im. prof. Jerzego Przystawy kontrolują przepływy finansowe. Są zwolennikami nie powstawania struktur organizacyjnych nowego ruchu, aby samemu stworzyć jego trzon (znana z tradycyjnych partii instytucja tzw. spółdzielni). Przejmują dane teleadresowe sympatyków Kukiza do własnych baz danych (np. rejestracja na ich stronach internetowych dokąd zwolennicy Kukiza są przekierowywani). Planują zdominować kampanię wyborczą do Sejmu poprzez wypromowanie siebie na czołówki list wyborczych oraz wykluczając osoby spoza własnej spółdzielni z prezentacji w mediach (bezpłatny czas antenowy). Ucinają dyskusję o ordynacji wyborczej i zastępują ją idealizacją JOWów. Po I turze nie popisują się talentem politycznym. Uprawiają infantylne gierki w sprawie debaty prezydenckiej siermiężnie wspierając jednego z... systemowych kandydatów. Narażają lidera na przyklejenie łatki odlatującego gwiazdora.

JOWy jako hasło spełniły swoją rolę, pomagając w kreacji Kukiza na przywódcę buntu antysytemowego. Chcę wspierać Pawła Kukiza jako przywódcę walki o prawa i wolności obywatelskie, a nie jako zwolennika JOWów.

Data:
Kategoria: Polska

Tomasz Urbaś

Jak nie wiadomo o co chodzi... - https://www.mpolska24.pl/blog/urbas1

Ekonomista i publicysta.

Pasjonuje się makroekonomią, polityką pieniężną oraz finansami publicznymi i międzynarodowymi. Miłośnik książek, nauk ścisłych i historii.

Komentarze 5 skomentuj »

Pan Kukiz otoczony bezkrytycznymi zwolennikami popełnia błędy wizerunkowe.
Kampania do parlamentu to nie jest występ solo jak kampani prezydenckiej.
Kukizowi jest potrzebne zaplecze fachowców, któremu zaufa i który będzie mu doradzał.
Takim zapleczem może być Mpolska.
Jeżeli taka decyzja zostanie podjęta,
trzeba będzie sie spotkać i uzgodnić ramy programowe oferty dla Ruchu Kukiza.
Ze swojej strony jestem gotowy uczestniczyć w takim spotkaniu.

Największy problem z popieraniem ludzi jest to, ze nie można sobie wybrać ich "części", tylko brać od razu całość.
A to mnie, nie pociąga ;p

Paweł Kukiz będzie podejmował decyzje. Jedne będą zwiększały szanse na sukces, inne zmniejszały. Przewaga decyzji zwiększajacych szansę będzie przyciągała nowych sympatyków. W przeciwnym wypadku kapitał społeczny zebrany przez Pawła będzie erodował.

No,czekałem Tomasz na ten artykuł :) I dopiszę tylko że ten kto śledzi Pawła poczynania od lat,wie że JOW-y to sztandar pewnej walki.JOWy to symbol i postulat niosący w sobie znacznie głębszą zawartość,właśnie taka jak wspomniałeś w ostatnim zdaniu.

"przywódcę buntu antysytemowego" bo o takiego człowieka chodzi...

Misja musi być konkretna, jasna i porywająca. Nie można mrugać okiem, że walczy się o jedno, a chodzi w zasadzie o coś innego. To wprowadza dysonans.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.