Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

DONIECK - NAJKRWAWSZA LEKCJA W HISTORII ROSYJSKIEGO SPECNAZU

We wtorek, po kilkudniowych zażartych walkach o terminal na donieckim lotnisku ogłoszono, na prośbę strony rosyjskiej przerwę w działaniach wojennych. Przez kilka godzin zrobiło się cicho. Przypomnijmy wydarzenia ostatnich dni.

 DONIECK - NAJKRWAWSZA LEKCJA W HISTORII ROSYJSKIEGO SPECNAZU
Pod koniec zeszłego tygodnia udało się siłom ukraińskim zająć oprócz nowego terminala także i stary terminal. Niestety sukces ten został okupiony stratą kilkunastu żołnierzy. W sobotę w obu terminalach odpierali oni silny szturm Rosjan poprzedzony silnym ostrzałem artyleryjskim. Był to jeden z silniejszych szturmów w ciągu ostatnich dwóch tygodni. W zasadzie od zeszłego czwartku pozycje wojsk ukraińskich w okolicach lotniska w Doniecku są ostrzeliwane średnio co godzinę. Zaś ostrzał terminali trwał z przerwami, non stop. W weekend Ukraińcy ponieśli straty w siłach żywych - mówi się o 3-6 żołnierzach zabitych i kilkunastu rannych.

W poniedziałek rozpoczął się kolejny silny szturm Rosjan. Przeprowadzały go między innymi pododdziały rosyjskiego Specnazu. Szturm trwał kilka godzin. Zaczął się dramat „cyborgów” w terminalu. Siły ukraińskie poniosły straty co najmniej 20 żołnierzy i prawdopodobnie musiały wycofać się ze starego terminala. Ale wcześniej, jak podaje dobrze poinformowany bloger Roman Donik, wezwali oni ogień własnej artylerii na swoje pozycje w starym terminalu. Do załogi terminala nie dojechało też zaopatrzenie. Sytuacja pod wieczór stała się dramatyczna. Przez kilka godzin nie było łączności z obrońcami terminala. Łączność w nocy udało się nawiązać ale nawet łącznościowiec został ranny w toku walk. Stąd wniosek, że walki przeniosły się do wnętrza nowego terminala. We wtorek od rana rozpoczął się kolejny szturm terminala. Prawdopodobnie Ukraińcy wycofali się ze starego terminala. Trudno to potwierdzić, gdyż wiadomości są nie pełne. W szturmie brały udział oprócz rosyjskiego Specnazu także żołnierze z północnego Kaukazu. Obrońcy informowali po południu, że w toku walk zabili 27 rosyjskich Specnazowców i około 30 innych bojowników. Ale sytuacja nadal była niejasna i napięta.

Duże straty wśród pododdziałów Specnazu, a przede wszystkim wśród żołnierzy z północnego Kaukazu postawiło dowództwo rosyjskie w trudnej sytuacji. Zgodnie z muzułmańskim zwyczajem poległych trzeba było pochować nie później niż 24 godziny po śmierci, stąd dowódcy muzułmańskich pododdziałów postawili ultimatum – albo się poległych pochowa, albo oni odstępują od dalszych działań wojennych. Sytuacja dla Rosjan stała się drażliwa, gdyż pozostawienie poległych świadczyłoby, że w walkach biorą regularne siły rosyjskie. Tym bardziej, że znaczna część ofiar pozostała w pomieszczeniach kontrolowanych przez Ukraińców. Choć trudno to przyszło Rosjanom pierwsi poprosili o rozejm. Siłom ATO też rozejm był potrzebny aby się przegrupować, ewakuować rannych oraz uzupełnić amunicję i wodę. Stąd szybko zawarto pod wieczór porozumienie. Od 18.00 miał obowiązywać rozejm w prowadzeniu ognia. I mimo, że ok. 19.30 były słyszane wystrzały z broni ręcznej w okolicach nowego terminala to rozejm utrzymał się 2-3 godziny.

Prawie półroczne boje na Ukrainie jakie toczą regularne pododdziały rosyjskie coraz gorzej świadczą o zdolnościach rosyjskiej armii. Już wielkość rosyjskich strat w parodniowej ofensywie w sierpniu budziły u mnie zdziwienie. W starciu z przetrzebionymi oddziałami regularnej ukraińskiej armii oraz słabo wyszkolonymi i uzbrojonymi ochotniczymi batalionami, Rosjanie stracili w niecały tydzień około 4350 zabitych i 12-13 tysięcy rannych żołnierzy. Siły rosyjskie po paru dniowych walkach utraciły w całości zdolności ofensywne. Rosyjskie działania charakteryzują się szablonowymi rozwiązaniami, niskim poziomem przygotowania i dużymi stratami osobowymi. Czyli nic się nie zmieniło od II wojny światowej.

Szczególne zdumienie wywołują rosyjskie straty wśród jednostek rozpoznawczych i sił specjalnych ogólnie określanych jako Specnaz. Według relacji żołnierzy ukraińskich broniących terminali, w ciągu tych ostatnich dni przeżyli oni jedne z najcięższych szturmów od początku obrony lotniska. Jak zaznaczają determinacja atakujących oraz ich siła ataku była imponująca. Jednak ataki przypuszczane przez rosyjskie jednostki specjalne w większości prowadzone były czołowo, co jest kategorycznie sprzeczne z kanonami taktyki jaka używają siły specjalne. Znaczna część atakujących poległa od dobrze prowadzonego ognia artyleryjskiego, a także od pułapek ogniowych i taktycznych jakie przygotowali broniący się. Źle to świadczy zarówno o rozpoznaniu terenu przez Rosjan jak i taktyce jaką używają dowodzący w siłach specjalnych. Nadal dążą oni przede wszystkim do wykonania zadania bojowego bez względu na straty osobowe. Ponadto sił specjalnych używają jak zwykłej piechoty tylko lepiej wyszkolonej i uzbrojonej. A przecież siły specjalne to najdłużej i najdrożej szkolona formacja, której straty najtrudniej uzupełnić. Dobre wyszkolenie żołnierza sił specjalnych to minimum 4 lata ciężkich szkoleń i nierzadko koszty sięgające miliona dolarów!
Stąd zdumiewające jest, że najlepsze jednostki rosyjskiego Specnazu, wsparte przez wszystkie dostępne środki ogniowe oraz posiadające na swoim wyposażeniu wszelkie możliwe uzbrojenie nie mogą zdobyć lotniska, pomimo kilkakrotnych szturmów jakie przeprowadzili w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Według strony ukraińskiej w szturmach brały udział zarówno grupy specjalne GRU Sztabu Generalnego, grupy snajperskie „Вымпел” (Proporzec) oraz grupy Specnazu Wojsk Wewnętrznych z jakimi w tym tygodniu zetknęły się pododdziały ukraińskie (zestawienie niżej).

Kilkumiesięczne szturmy lotniska w Doniecku oraz okolicznych umocnionych miejscowości – Pieski, Opytnoje i Awdiejewa spowodowały straty wśród sił specjalnych Rosyjskiej Federacji jakich one nie poniosły od początku swojej historii. Jak wspomniał podczas rozmów rozejmowych, wstrząśnięty stratami generał Sztabu Generalnego RF generał Lencow – jednostka specjalna „Вымпел” (Proporzec) straciła jedną trzecią swojego składu. W ciągu całej swojej historii straciła ona 29 oficerów, a w jednym dniu 2 grudnia w szturmie zginęło ich 32! Portale ukraińskie na podstawie doniesień miejscowej prasy przekazały, że 24 samodzielna brygada do zadań specjalnych (Kjahta-Nowosybirsk) straciła ponad 500 zabitych żołnierzy i praktycznie przestała istnieć. Nieco mniejsze straty poniósł 45. gwardyjski pułk wojsk powietrznodesantowych (stacjonuje w okolicach Moskwy) - ponad 100 osób oraz 14. samodzielna brygada do zadań specjalnych (Ussuryjsk-Władywostok) – 17 zabitych (1 grudnia dojechały tam pierwsze trumny) na 500, którzy we wrześniu udali się na Ukrainę (http://crime.in.ua/node/7468 ).

Straty potwierdzają też rosyjscy blogerzy, a także bezpośrednio radiowcy z nasłuchu radiowego! Co ciekawe podają je wielokrotnie wyższe niż twierdzą ukraińskie źródła. Według nich w dniu 1-2 grudnia w szturmie na lotnisko brały udział następujące rosyjskie pododdziały: część 16 brygady specjalnego przeznaczenia Sztabu Generalnego Rosyjskiej Federacji, części 200 brygady specjalnego przeznaczenia Południowego Okręgu Wojskowego (Rostów), części batalionu zmotoryzowanego i czołgowej kompanii 4 samodzielnej gwardyjskiej Kantiemirowskoj brygady pancernej, części batalionu 22 samodzielnej brygady Sztabu Generalnego FR, szturmowa kompania 106 gwardyjskiej dywizji Wojsk Wewnętrznych. Ich straty to 299 zabitych, 190 rannych w tym 96 ciężko oraz 171 zaginionych. Zaś na Awdiejewkę w tym czasie nacierały pododdziały 36 samodzielnej brygady zmotoryzowanej i zbiorczy batalion 37 samodzielnej brygady zmotoryzowanej (obie z Buriacji). Straty tej grupy to 16 zabitych i 22 rannych oraz 2 zaginionych.

Może tutaj dziwić przewaga zabitych nad rannymi, ale ze źródeł miejscowych wiadomo, że rosyjskie pododdziały pozostawiły służby tyłowe w garnizonach macierzystych i posługują się tylko tym co mają na miejscu. Całe rosyjskie zgrupowanie dysponowało tylko jednym specjalistycznym samochodem do przewozu rannych o pojemności 12 osób, nie licząc cywilnych karetek, które w większości nie podjeżdżały w pobliże pola walki. Poza tym panujący mróz nie dawał szans na przeżycie ciężko rannym w strefie niczyjej (czyli na większości obszaru, na którym toczyły się walki). Oczywiście trudno dokładnie potwierdzić te dane o zabitych ale mogą się one okazać wiarygodne tym bardziej, że zaczynają się pojawiać na ten temat informacje z innych źródeł.
Nie zmienia to faktu, iż wydarzenia ostatniego tygodnia na lotnisku w Doniecku są najkrwawszą kartą w dziejach rosyjskiego Specnazu i przez kilka lat może mieć on problemy kadrowe.

Data:
Kategoria: Świat
Tagi: #

Piotr Śmielak

Piotr - https://www.mpolska24.pl/blog/piotr1

Z wykształcenia historyk. Z zawodu manager. Od dziecka pasjonat wojska. Obecnie oficer rezerwy i doradca w branży spożywczej.

Komentarze 3 skomentuj »

This is complete bullshiit
Stupid propaganda anti Russian
Poland will have to pay a price ffor this

Te ich lekcje rosyjskiego są zawsze jakieś masakryczne, my na szczęście w moim mieście Gdańsk, nie mamy takich sytuacji,zawsze spokój i cisza w szkole Preply http://forum.aekatowice.pl/korepetycje-z-rachunkowosci-t-5051.html#pid44812

Aleister - nie lepiej to w rodzimym rosyjskim języku pisać?

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.