Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Dlaczego to przerwa operacyjna, a nie rozejm?!

Dlaczego Putin jeszcze raz zaatakuje w Donbasie... część 1 z 5.

Dlaczego to przerwa operacyjna, a nie rozejm?!

Trwająca od kilku tygodni stagnacja na froncie w Donbasie w większości gabinetów politycznych w Europie wywołała uczucie zadowolenia jeśli nie ulgi. Politycy UE mogą powiedzieć – "proszę bardzo nasze naciski na Rosję dały rezultat". Tylko, że to co się dzieje na wschodniej Ukrainie trudno nazwać rozejmem, a jest to tylko zwykła przerwa operacyjna w działaniach wojennych.

Rozejm jak nazwa wskazuje, charakteryzuje się rozejściem się stron i przerwaniem ognia. Stagnacja występuje wtedy gdy zużyliśmy (i przeciwnik zużył) środki do prowadzenia dalszych działań ofensywnych zaś nasze pododdziały są na tyle wyczerpane, iż nie są zdolne do prowadzenia dalszych działań operacyjnych. To czas na uzupełnienie kadr, paliwa, amunicji i zaopatrzenia. A to trochę trwa. Takie przerwy operacyjne mieliśmy w czasie II wojny światowej (np. przed sforsowaniem Wisły w 1945 roku lub operacją berlińską). I ta właśnie sytuacja występuje na Ukrainie.  Poza tym przerwa operacyjna różni się tym od rozejmu tym, że w trakcie jej trwania strony starają się lokalnie poprawić swoje położenie tak, aby było ono dogodniejsze dla przeprowadzenia dalszej ofensywy lub rozbicia ofensywy przeciwnika. Dokładnie takie bitwy miały miejsca i w II wojnie światowej (przyczółek magnuszewski czy walki o przyczółek kostrzyński). I dokładnie to się dzieje na Ukrainie. 

Terroryści starają się poprawić swoje położenie w trzech punktach frontu – Debalcewo, Sczastie (Щастe) i lotnisko w Doniecku. Pierwsze: Sczastie (Щастe) starają się zdobyć, gdyż jest to dogodny przyczółek dla poprowadzenia dalszej ofensywy wzdłuż rzeki Ajdar i dalej na Charków. Poza tym w tej miejscowości znajduje się ciepłownia, która zaopatruje w ciepło cały opanowany przez nich Ługańsk. 
Drugie: Debalcewo ze względu na położenie. To małe miasteczko, które jest położone rokadowo na dwóch głównych drogach Donbasu: drodze nr M04 Donieck – Ługańsk i drodze nr 03 łączącej strategiczne przejście graniczne z Rosją – Dołżański z Charkowem. Jego opanowanie pozwoliłoby terrorystom na dużo łatwiejsze działanie po własnych liniach wewnętrznych.
Trzecie: to lotnisko w Doniecku, które tak naprawdę może stać się z jednej strony bazą wojskową, a z drugiej jest tak rokadowo położone, że można z niego podjąć działania zarówno na północ jak i na południe od Doniecka.
Stąd walki toczą się w zasadzie o te trzy punkty istotne dla dalszej ofensywy.

Jeśli wierzyć donosom wolontariuszy w Rosji (a stają się one coraz bardziej wiarygodne), to Rosja w trakcie sierpniowej ofensywy poniosła straty bezpowrotne wśród własnych sił operacyjnych w liczbie ok. 4300 zabitych i zaginionych żołnierzy. Na podstawie przeszłych konfliktów można ocenić, że trzy razy tyle zostało rannych lub kontuzjowanych w stopniu, w którym wymagają dłuższej hospitalizacji. W sumie z szeregów Sił Zbrojnych Rosyjskiej Federacji (SZ RF) ubyło około 16 tys. żołnierzy. Jest to znacząca liczba, której się raczej nie spodziewali rosyjscy generałowie,jeśli się zważy, że w całej operacji na Ukrainie brało udział szacunkowo ok. 40-45 tysięcy żołnierzy (oficjalne szacunki NATO). Wynika z tego że straty sięgały 25% i to głównie w oddziałach liniowych. Stąd ofensywa rosyjska zatrzymała się pod Mariupolem, a nie doszła do Krymu jak w optymistycznych wariantach liczył rosyjski sztab.

Poświęcenie więc żołnierzy ukraińskich pod Iłowiańskiem i na innych odcinkach frontu nie było takie daremne jakby się mogło wydawać. Ich straty bezpowrotne w wysokości około 10-11 tys. żołnierzy były dotkliwe dla sił ATO, ale nie eliminujące ukraińskiej armii z gry. Tym bardziej, że rezerwy mobilizacyjne poprzez wzrastający patriotyzm ukraiński można było szybko uzupełnić. Gorzej sprawa wyglądała ze sprzętem. Ukraina straciła 60-80% swojego sprzętu wojskowego w czasie letnich walk. Jednak dosyć szybko wszelkiego rodzaju zakłady wojskowe, które zaczęły uruchamiać zmagazynowane wozy bojowe, artylerię oraz broń i sprzęt wszelkiego rodzaju. Wprawdzie w przeważającej części jest to sprzęt postsowiecki i gorszej jakości niż ten utracony w kampanii letniej ale jest go stosunkowo dużo, a przede wszystkim jest on lepiej wykorzystywany i posługuje się nim bardziej doświadczony żołnierz. Szczególnie widać to w artylerii, która osiąga na niektórych odcinkach frontu przewagę nad artylerią rosyjsko-terrorystyczną. Poprawiło się też indywidualne wyposażenie żołnierza. Nie widać już na zdjęciach żołnierzy bez kamizelek kuloodpornych czy w stalowych hełmach. Widać indywidualne środki łączności, ochraniacze oraz inny, indywidualnie dobrany sprzęt.

Podobne sprawy się mają obecnie po stronie terrorystów. Rosjanie w większości wycofali wprawdzie z Ukrainy jednostki bojowe (ani chybi celem uzupełnień), ale pozostawiły one w znacznej części sprzęt ciężki. Po drugie w ich miejsce zaczęły się pojawiać nowe jednostki, które do tej pory nie brały udziału w działaniach wojennych (np. z garnizonu Omskiego). Rosjanie zaczęli szkolić intensywnie i wyposażać jednostki terrorystów i tworzyć z nich regularne odziały wojskowe – brygady, pułki, bataliony – zbliżone strukturą i wyposażeniem do jednostek rosyjskich. W tej chwili już niewiele pozostało pododdziałów terrorystów, które są luźnymi grupami taktycznymi lub nawet operacyjnymi. Większość z nich została przekształcona w brygady (np. Prizak) lub pułki (np. Zarja). Ponadto trwa intensywne doposażenie pododdziałów terrorystów. Stąd prawie codziennie słyszymy, że granicę przekroczył konwój ciężarówek, czołgów, wozów bojowych.

Zaprawdę wszystko to trudno nazwać rozejmem, a raczej przypomina to typową przerwę operacyjną która trwa miesiąc lub dwa.

donbas-koniec-rozejmu.jpg

Cykl 5 artykułów:

  1. Dlaczego to przerwa operacyjna, a nie rozejm - co wskazuje, że to chwilowa przerwa strategiczna
  2. Dlaczego Putin musi kontynuować działania wojenne - co wymusza na Putinie dalsze kontynuowanie działań zbrojnych
  3. Znaki na niebie i ziemi - co wskazuje na taki scenariusz
  4. Powróżmy - jak Rosjanie uderzą na Ukrainę.
  5. Geopolityka - czy geopolityka wymusi na Putinie ograniczenie skali agresji

Data:
Kategoria: Świat

Piotr Śmielak

Piotr - https://www.mpolska24.pl/blog/piotr1

Z wykształcenia historyk. Z zawodu manager. Od dziecka pasjonat wojska. Obecnie oficer rezerwy i doradca w branży spożywczej.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.