Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Czy dokądkolwiek zmierzasz Kromaniończyku?

Zapewne niejeden z nas zastanawia się czy przed ludzkością jest jeszcze jakaś przyszłość. Nie mówię o cywilizacji, mówię o gatunku zwanym Homo Sapiens. Czy osiągnęliśmy już kres swoich możliwości a jedyną nadzieją na dalszy rozwój jest nasza technika, czy też jest przed nami jakaś przyszłość w procesie ewolucji i uda się nam wyewoluować w coś lepszego. Każdy z nas zapewne choć raz widział propozycje ludzi przyszłości, większe mózgi, tylko trzy palce, niższy wzrost. Czy to możliwe?

Czy dokądkolwiek zmierzasz Kromaniończyku?

W biologii ewolucyjnej znajdziemy teorię zwaną zasadą Weinberga-Hardy’ego. Mówi ona, że w pewnych określonych przypadkach populacja ma dokładnie takie same allele (połówki genów) jak populacja macierzysta. Czyli, że w pewnych określonych warunkach kolejne pokolenie jest z punktu widzenia genetyki takie samo jak ich rodzice, nie ma ewolucji. Popatrzmy jakie to warunki:

- organizmy są diploidalne

- reprodukcja tylko poprzez kontakty seksualne

- pokolenia się na siebie nie nakładają

- tworzenie par jest losowe

- populacja jest nieskończenie wielka

- częstość występowania alleli jest w obydwu płciach identyczna

- brak jest migracji, mutacji i selekcji

Człowiek jest diploidalny (XX kobiety, XY mężczyźni), reprodukcja jeszcze zachodzi głównie przez kontakty seksualne, pokolenia w zasadzie się na siebie nie nakładają, większość związków jest tworzona w obrębie jednego pokolenia.

Możemy dyskutować czy kojarzenie par jest losowe. Brak losowości usuwa pewne geny, co w efekcie prowadzi do zmiany gatunku. Wybieramy na partnerów chętniej ludzi wyższych i zbliżonych do wpojonego nam wzorca urody.

Nasza populacja jest już ogromna, ponad 7 miliardów osobników, jest jest możliwe aby w tej masie utrzymywały się wszystkie, nawet niekorzystne geny? Jak najbardziej. Dryf genetyczny, czyli zanikanie i dominacja pewnych genów jest związane z populacjami małymi. Obecnie dzięki multikulti społeczeństwa ludzkie coraz bardziej się mieszają, jeśli ten trend nie ustanie możemy się spodziewać wymieszania wszystkich ludzkich ras w ciągu kilku najbliższych stuleci. To właśnie przejaw migracji, która zmienia skład genetyczny róż)nych ludzkich populacji prowadząc do ich ujednolicenia. Po ujednoliceniu już migracji efektywnych nie będzie. Ludzkość się ustabilizuje.

            Mutacje mają niewielki wpływ, gdyż są niezwykle rzadkie. Dużo większy wpływ ma selekcja naturalna. Kiedyś było oczywistym, że człowiek inteligentniejszy ma większą szansę na pozostawienie potomstwa. Czy w obecnych społecznościach nadal mamy jakąkolwiek selekcję naturalną? Co jest czynnikiem selekcyjnym, czy w jakikolwiek sposób jest podtrzymywana presja ewolucyjna na człowieka?

            W inżynierii genetycznej opracowano metodę zmuszania bakterii do produkcji związków, które chce mieć człowiek, z czego bakterie nie mają pożytku. Robi się to następująco, do genów bakterii doczepia się gen odpowiedzialny za produkcję naszego związku i gen odporności na antybiotyk. Następnie wrzuca się bakterie do pożywki z antybiotykiem. Bakterie, które umieją produkować związek, który chcemy przeżywają. Taka drobna antropopresja. Jeżeli bakterie wyjmiemy z pożywki z antybiotykiem i pozwolimy im się mnożyć, zgadliście? suwają ten gen, przestają produkować co chcemy. Nie ma presji selekcyjnej, nie  ma nowych możliwości. Jeżeli nie ma presji selekcyjnej na człowieka, nowych możliwości nie ma.

            Nie chcę tu wieszczyć tego, że jako gatunek jesteśmy zgubieni bo dla nas ewolucja się już zatrzymała i nie będziemy w stanie powiększyć naszych mózgów. Będziemy, tylko musi się pojawić czynnik, który nam to umożliwi, z analizy powyższych w grę wchodzą trzy:

- przestaniemy się rozmnażać na podstawie doboru seksualnego

- wywołamy presję ewolucyjną na człowieka (co wywołuje większą? socjalizm czy kapitalizm?)

- użyjemy zdolności do migracji.

            Właśnie dlatego musimy polecieć w kosmos i założyć nowe kolonie. Będą one korzystały z tzw. efektu założycielskiego. Otóż twórcy kolonii mogą mieć zupełnie inne geny niż ludzkość jako taka. Możemy na założycieli kolonii na Marsie wybrać grupę ludzi, która szybko utworzy nową rasę lub gatunek, bo będzie się bardzo różnić, a że będzie mała, szybko wejdzie w dryf genetyczny i losowo (!) usunie większość genów. Prawdopodobnie od tych zmian zginie, ale jeżeli przeżyje . . .

            Nie mówiąc o presji środowiskowej wywołanej przez warunki życia na Marsie.

Osobnym tematem jest to, czy którykolwiek z systemów gospodarczych jest w stanie korzystnie działać na ewolucję człowieka poprzez tworzenie odpowiedniej presji.

Data:

Wernyhora

Silniej do mnie mówi mędrca szkiełko i oko. - https://www.mpolska24.pl/blog/16

Spojrzenie na świat okiem naukowca i przez pryzmat nauki.

O Autorze: dr inż. chemii.

Komentarze 2 skomentuj »

Jak zwykle wspaniały artykuł!
Genetyką bawi się rodzina Kimów z Korei Północnej, choć dopiero 3 pokolenia w izolacji wychowywano. Za to w kastowym społeczeństwie. Pol Pot też próbował, niestety chciał prawdopodobnie wykształcić w ludziach odporność na głód i po dwóch milionach nieudanych przypadków zbiegł w dżunglę, co znaczy, że odezwał się w nim zew natury...
A poważnie - nigdy nie patrzyłem na eksplorację kosmosu pod tym kątem i jest to ciekawy punkt widzenia muszę przyznać :).

W krajach rozwiniętych populacja się zmniejsza, co oznacza istnienie potężnej presji środowiskowej.
Tyle że ta presja jest sprytnie ukryta, w porównaniu z nieskuteczną presją głodu, chorób i wojen domowych w Afryce.
Selekcja odbywa się na fotelu ginekologa dokonującego aborcji "z przyczyn społecznych" czyli biedy rodziców, na biurku rekrutera przeglądającego CV kandydatów na nieliczne miejsca pracy, w gabinecie pracownika banku udzielającego kredytu mieszkaniowego. Skąd biorą się tak wysokie ceny mieszkań i domów? W kapitalizmie są one uważane za lokatę kapitału umożliwiającą uniknięcie opodatkowania dochodów.
Wiele mieszkań w Polsce zostało kupionych w celach spekulacyjnych i stoi pustych, co było nie do pomyślenia w czasach PRL. A zostało udowodnione że dzieci biorą się z mieszkań!
http://myslnarodowa.wordpress.com/2012/01/15/katastrofa-demograficzna-iii-rp-wolny-rynek-nie-dziala-polemika-2/
http://myslnarodowa.wordpress.com/2013/03/17/wojna-demograficzna-warunki-bytowe-katastrofa-demograficzna-i-emigracja-polakow-z-ziem-polskich/

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.