Rozpętawszy wojnę z Ukrainą, Putin podłożył "minę o opóźnionym działaniu" przeciwko Europie, a mianowicie jej gospodarce, procesom społeczno-politycznym, formatowi bezpieczeństwa. W rzeczywistości Putin prowadzi wojnę na wyniszczenie, walcząc z Europą metodami hybrydowymi: skalując pośrednie ryzyka i zagrożenia, uszczuplając europejską gospodarkę "efektem szokowym" w postaci wzrostu cen energii, prowokując napływ uchodźców. Jest to klasyczna wojna hybrydowa, która jest elementem rosyjskiej doktryny wojennej.
Niemniej jednak, zasiadanie do stołu negocjacyjnego z Kremlem to dobrowolne przyzwolenie na powtórzenie pełnowymiarowej inwazji, która będzie miała katastrofalne skutki. Pod tym względem Ukraina nie tylko się narazi, ale też stworzy "konia trojańskiego" dla UE, bo w tym przypadku kraje Europy Wschodniej też nie są odporne na rosyjską inwazję. Zachód musi współpracować, aby krytycznie wyczerpać Rosję i przyczynić się do zniszczenia jej armii poprzez dostarczenie broni na Ukrainę. Nie ma innego rozwiązania w tej sytuacji. W zarysach wojny przez Putina nie ma innych alternatyw, jak tylko walka "przeciw wszystkim i do samego końca". Pod pewnym względem jest to nieodłączna cecha Rosji, która historycznie rozszerzyła się o 1/6-1/8 lądu przez wojny zaborcze. Ale teraz on ma tylko jeden kierunek - na Zachód, i Ukraina jest jego pierwszym etapem. Europa musi zrozumieć jedną rzecz: inwazja rosyjska to żaden mit i żadna przesada, lecz straszna rzeczywistość, która może się zrealizować w krótkiej perspektywie, i właśnie dlatego Putin próbuje zniewolić Ukrainę. Jeśli mu się uda, utrata cywilizacji zachodniej będzie nieunikniona. Dlatego ignorowanie problemów Ukrainy, opóźnianie lub nie dostarczanie jej broni jest dobrowolnym przyzwoleniem na dalszą ekspansję rosyjskiego drapieżnika, który zatrzyma się tylko tam, gdzie zostanie zatrzymany.
Putin rzucił wyzwanie Zachodowi i kroczy do przodu. Zatrzymanie go na Ukrainie jest absolutnie możliwe: wystarczy zaopatrzyć Siły Zbrojne Ukrainy w niezbędną broń, zwłaszcza systemy obrony przeciwrakietowej i obrony powietrznej, aby chronić ukraińskie miasta przed rosyjskimi rakietami. Przyszłość cywilizacji zachodniej rozstrzyga się właśnie na Ukrainie, a zatem pomoc Siłom Zbrojnym Ukrainy będzie o wiele tańsza i łatwiejsza niż próba powstrzymania rosyjskich hord podobnie do tego, jak 80 lat temu Zachód słono zapłacił poflirtowawszy z Hitlerem.