Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ten jeden malutki 1% albo jeden szczegół.

Każdy kto ma styczność z polskimi uczelniami słyszał jak bardzo są niedofinansowane. Przedstawiam więc dwa punkty widzenia, jeden, widzenie problemu oczami pomnika polskiej nauki, a drugi nieważnej myszy czyli mnie. Nie, nie będę robił tego co gołąb robi z pomnikiem, raczej głośno pogrucham.

Ten jeden malutki 1% albo jeden szczegół.

Jeden malutki 1% albo jeden szczegół.

 

            Zdarza się, że ktoś już za życia obrasta legendą, sławą, uwielbieniem tak jak Obama. Jednak bohater tego felietonu w przeciwieństwie do Obamy zrobił wiele, i nie tylko dla mnie, jest pomnikową postacią. Mówię o profesorze Wojciechu Stecu1,2. Kto zainteresowany przejrzy odnośniki i dowie się, że jest to jeden z ludzi, który nie układa cegiełek, on buduje fundamenty.

 

            A ja, chcę właśnie wejść z p. profesorem w polemikę. Rzucić się z motyką na słońce, dokładnie tak.

 

            Profesor Stec jest od wielu lat propagatorem rozwoju polskiej nauki. Chyba jego pierwsze zanotowane wystąpienie przed Stowarzyszeniem Ordynacka datuje się (takie znalazłem) na 2004 rok (prezentacja w odnośniku)3. Pan profesor słusznie zauważa, że:

 

- brak nakładów na naukę spowoduje meksykanizację Polski

- brak wzrostu nakładów na naukę jest odbierany jako obłuda rządzących itd. itd.

 

W 2010 roku profesor Stec (a może wcześniej) zaczął propagować ideę przeznaczania jednego procenta PKB na naukę, aktywną działalność państwa na tym polu i zmianę ustawodawstwa o szkolnictwie wyższym. Profesor zauważył w swojej prezentacji, że kultura, sztuka, nauka i szkolnictwo to najgorzej opłacane sektory zatrudnienia w naszym kraju. Trzeba temu przeciwdziałać.

 

A teraz realia, których w prezentacji nie ma. Miałem przyjemność wysłuchać wykładu profesora w tym temacie. W trakcie, dowiedziałem się, że jako naukowiec mam chodzić po państwowych instytucjach i wyciągać od nich pieniądze, prosić ministerstwa o granty, wciągać struktury państwa w swoje badania. Wszyscy przytaknęli, na sali. 

W kuluarach pojawiła się druga opinia Panie Profesorze. Nie jesteśmy pieskami łańcuchowymi polityków i urzędników. Ten jeden procent na badania ma pochodzić nie od państwa tylko od firm prywatnych, które są badaniami zainteresowane. Aby miały na to pieniądze, muszą mieć wolność działania i niskie podatki. A nie podatki wysokie.

 

Czy nie zdziwiło Pana Profesorze, że na czele najlepiej zarabiających są działy w Polsce prywatne i wysoko wyspecjalizowane? To jest w Pana własnej prezentacji. A na dole państwowe, których członków wzywa się do dalszego chodzenia na pasku polityków? Czyni się z nich państwową świętość i nie pozwala na żadne inne reformy niż takie, które tylko ten upadek pogłębiają, bo uczelnie polskie upadają i Pan dobrze o tym wie, tak jak ja.

 

Kraje, które pan wspomina, przeznaczające ponad 2% PKB na badania to kraje, w których robią to firmy prywatne, bogate, świetnie zarządzane. A dęcie w propagandową tubę, że mamy mieć 1% na B+R spowodowało tylko to, że GUS wydzwania po przedsiębiorcach, którzy w rocznym sprawozdaniu napisali, że na B+R wydali 0 (słownie zero) złotych i wymusza na nich podanie konkretnej kwoty. Bo przecież to niemożliwe, że "nie wydaliście nic na badania". A Naczelnemu Piłkarzowi Polski wskaźniki B+R rosną.

 

Nie wiem jaki jest budżet firmy Novartis4. Ona wydaje miliardy dolarów na badania, prawdopodobnie więcej niż rząd polski na szkolnictwo wyższe. A to tylko jeden koncern chemiczny. Potrzebujemy takich firm a nie łaski polityków. Aby się rozwinęły muszę mieć przestrzeń do tego. Nie można firmom zabrać, żeby dać na siłę na badania bo z tego nie dostaniemy sensownych wyników, to firma musi decydować jakie badania są potrzebne.

Po to Panie profesorze aby stać było kogoś na zatrudnienie mnie w kraju, nie zagranicą. Diagnozę stawia Pan dobrą, tylko zamiast lekarstwa chce pan podsunąć truciznę. To działa na nowotwory, ale polska nauka jeszcze nie jest rakiem, który toczy ten kraj, to się jeszcze da wyleczyć.

 

 Do poczytania w internecie:

1 Krótka notka biograficzna http://www.ptchem.lodz.pl/pdfx/stec_biografia.pdf

2 Krótki opis kariery: http://www.cbmm.lodz.pl/work.php?id=17&title=wojciech-j-stec

3 Prezentacja profesora Steca http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&ved=0CB8QFjAA&url=http%3A%2F%2Fwww.aktualnosci.pan.pl%2Fimages%2Fstories%2Fpliki%2Fwydarzenia%2F2010%2F05%2F27%2F6_stec_-_2010_05_27_ROLA_INSTYTUTW_PAN_ZO.pps&ei=IImOULXxLcXPsgbl6ICoDg&usg=AFQjCNHMXH-S-k47AVeF_AlD6bkAzX6mEA

4 http://www.novartis.com/downloads/investors/financial-results/quarterly-results/q4-2011-media-release_en.pdf


Data:

Wernyhora

Silniej do mnie mówi mędrca szkiełko i oko. - https://www.mpolska24.pl/blog/16

Spojrzenie na świat okiem naukowca i przez pryzmat nauki.

O Autorze: dr inż. chemii.

Komentarze 2 skomentuj »

Zwiększenie wydatków na naukę jest moim zdaniem bardzo ważne. I łatwe, nawet z środków budżetowych. Obecnie wydatki stanowią bowiem tylko ok. 0,3 % PKB. Dla ustalenia uwagi wpływy z VAT to ok. 7-8 % PKB.
Osobiście nauka jest dla mnie jednym z nielicznych rodzajów działalności, gdzie dopuszczam interwencjonizm. Uśmiechnąłem się na temat 1 % z artykułu. Dokładnie taką propozycję sformułowałem i przeliczyłem tutaj:
http://www.ruchwig.pl/index.php/pl/program/analizy/21-nie-rzucim-ziemi-studium-wykonalnosci-programu-na-2012-z-201101
Z drugiej strony państwowe nakłady powinny być efektywniej wydawane. Z tego co już słyszałem, wymaga to niezłej orki.
Jeżeli do takich nakładów (np. na badania podstawowe) dojdą nakłady przedsiębiorców dzięki mniejszym podatkom (podkreślam nauka pochłania nawet przy 1 % PKB niewiele, co nie zagraża planom obniżki podatków), to nastąpi jakościowa zmiana fundamentów polskiej gospodarki.

Mateusz Jabłoński Im powszechniejsza edukacja, tym większe prawdopodobieństwo wyłapania talentów, które w przyszłości będę pchać, ciągnąć w górę całe społeczeństwo. W przypadku powszechności dzięki publicznemu finansowaniu, problemem jest efektywność. Ale i co do tego są rozwiązania poprawiające obecną sytuację.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.