Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Weź swoje łoże

Warto zwrócić uwagę na tych czterech przyjaciół paralityka. Ten mężczyzna, z racji wiadomych nie był w stanie do Jezusa podejść. Potrzebował ludzi. Potrzebował wspólnoty. Mógł nawet o Jezusie słyszeć, ale bez nich nie doszłoby do spotkania i uzdrowienia. Ważni są ludzie na naszej drodze do Boga.

Weź swoje łoże
źródło: Internet

Po pierwsze, kiedy jest źle, mówią nam, że On jest w pobliżu. Po drugie, prawdziwy przyjaciel zrobi wszystko, byś się z Nim zobaczył. Nie jest obojętny na to, kiedy jest Ci źle, czy kiedy chorujesz. Tych czterech to obraz wspólnoty Kościoła. Choć czasem nam się wydaje, że wystarczę „ja i Bóg”, to w rzeczywistości potrzebujemy wspólnoty.

Gdy ktoś przeżywa trudniejszy czas, w ogóle jest trudniejszym człowiekiem, to się często od niego izolujemy i od razu dorabiamy ideologię, szczególnie w naszych plotkach. Dzieje się tak nie dlatego, że jesteśmy źli, ale dlatego, że się boimy. Opanowuje nas strach, bo lubimy nasze schemaciki. Dobry jest ten, kto myśli i zachowuje się jak ja. Inni są zagrożeniem. Lepiej obracać się w swoim sosie, w którym jestem bezpieczny. Wspominam o tym nie dlatego, że chrześcijanin tak nie postępuje, ale dlatego, że jesteśmy za siebie nawzajem odpowiedzialni. Jak ci czterej za swojego chorego przyjaciela. Ta odpowiedzialność przejawia się na dwu poziomach. Pierwszy – za to, jakimi ludźmi jesteśmy, drugi – za nasze zbawienie.

Jezus mówi, że ma władzę odpuszczania grzechów. Ty też ją masz – władzę odpuszczania grzechów komuś, kto ci zawinił. Ten człowiek był w nędznej sytuacji, niektórzy z nas też są w takiej. Źle się czują psychicznie, duchowo i fizycznie. Chcą poddać się rezygnacji, bo już nie czują tak jak kiedyś – swojego małżeństwa, powołania, pracyTym osobom chcę powiedzieć – jesteś w najlepszym momencie. Właśnie teraz zaczyna się prawdziwe życie i prawdziwa walka, nie pozwól złemu wygrać, nie pozwól sobie, by się teraz poddać. I potem ukryć to za hasłem dojrzałej decyzji. Walcz o swoje życie, o jego jakość i o swoje miejsce przy Nim.

Nie bój się! To, że wydaje się to takie trudne, to swąd złego, który podkręca. Jezus jest twoim Panem. Wstań, weź swoje łoże i idź. Idź do innych i mów, co Pan ci zrobił. A nie skupiaj się na chorobie. Nie bój się.

Data:
Tagi: #Bóg #Jezus

Grzegorz Kramer

Ojciec Grzegorz - https://www.mpolska24.pl/blog/ojciec-grzegorz1

Jestem jezuitą, księdzem. Od 2012 pracuję i mieszkam w Krakowie.
Urodziłem się w 1976 roku, w Bytomiu, a wychowywałem w Gliwicach.
W wieku 21 lat, dołączyłem do Towarzystwa Jezusowego.
Pracowałem przez pięć lat w parafii św. Klemensa we Wrocławiu jako duszpasterz młodzieży.
Obecnie pracuję w duszpasterstwie powołań Prowincji Polski Południowej.
Zostałem jezuitą, bo uważałem i dalej uważam, że to najlepsza (dla mnie) droga, by przeżyć przygodę i do tego przeżyć ją z Kimś, kto każdego dnia uczy mnie, co znaczy być mężczyzną.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.